Fela Kuti (1938-1997)

Fela Anikulapo Kuti, znany także jako Fela Ransome Kuti, urodził się po raz pierwszy 15 października 1935 r. w należącej do klasy średniej, rodzinie nigeryjskich Jorubów. Jego ojciec był protestanckim pastorem, matka zaś nauczycielką, która później zaangażowała się w działalność polityczną stając się pierwszą w Afryce socjalistyczną feministką. Jako pierwsza w Nigerii kobieta prowadziła samochód, a także osobiście spotkała się z Mao Tse Tungiem podczas swojej podróży do Chin.

Krótko po urodzeniu dziecka obydwoje z rodziców poszli za sugestią niemieckiego misjonarza i nazwali chłopca Hildegart. Jak Fela sam miał później stwierdzić: Czy miałem nosić imię zdobywców? Czy też odrzucić swoje pierwsze przyjście na świat? Co mogę powiedzieć? Orishas usłyszały mnie i oszczędziły. Nie byłem Hildegartem. To nie biały człowiek miał mi nadać imię.

Dziecko umarło krótko po porodzie, a ten sam duch miał wcielić się ponownie w małego chłopca, w miejscowości Abeokuta, w 1938 r. Tym razem chłopiec otrzymał imię, pod którym miał go poznać cały świat – Fela. Jako dojrzały mężczyzna Fela Kuti stworzył całkowicie nowy gatunek muzyczny – czerpiący z nigeryjskiego juju, co i amerykanskiego jazzu, rewolucyjny, pan-afrykanistyczny afrobeat.

Fela Kuti nagrał 77 albumów studyjnych i koncertowych, wiele z nich wydanych na krążkach winylowych w Nigerii, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych, które na rynku kolekcjonerskim wciąż osiągają zawrotne sumy. Jego kariera to także ponad 200 występów na scenie wraz z zespołami Koola Lobitos, Nigeria ’70 (który przyjął później nazwę Africa ’70) i Egypt ’80.

Swoim niepokornym, buntowniczym stylem Fela przez całe życie ściągał na siebie gniew nigeryjskiego establishmentu politycznego, który w odwecie prześladował go, zastraszał, więził i torturował. Nienawiść władzy była wprost proporcjonalna do miłości, jaką darzyła go nigeryjska ulica, a także fani na całym świecie.

Na dobre 7-8 lat, zanim w Europie wykiełkował nihilistyczny, anarchistyczny punk rock, Fela Kuti stworzył podwaliny pod jego „afrykańską odmianę” zapisując się tym także na stałe w historii muzyki. Wywrotowa działalność Feli zaczęła się dość wcześnie. Kiedy skończył 16 lat założył w szkole, do której uczęszczał klub o nazwie „Zgromadzenie Bez Planu”. Jego celem było buntowanie się przeciw prawom i rozkazom, a założenie najprostsze z możliwych – brak jakichkolwiek planów. Jednoczesnej „działalności anarchistycznej” towarzyszyła fascynacja rodzimą kulturą Jorubów.

Fela przemierzał duże odległości, byle tylko uczestniczyć w tradycyjnych obrzędach i uroczystościach ku czci Orishas. Szybko przekształciło się to w trwałą fascynację muzyką. W ten sposób w wieku dwudziestu lat Fela był już dobrze zapowiadającym się trębaczem. W tym samym roku, w którym skończył dwadzieścia lat, matka (ojciec umarł w 1955 r.) wysłała go na studia do Londynu, z sugestią by zapisał się na prawo lub medycynę.

Jednak Fela nie miał zamiaru iść w ślady swojego brata i zamiast tego natychmiast poszedł na studia muzyczne w London Trinity College of Music. Studia trwały pięć lat i dały młodemu Feli oprócz umiejętności gry na saksofonie podwaliny wiedzy muzycznej. Podczas studiów Fela spotyka swoją pierwszą żonę, Remi, z którą bieże ślub w 1961 r i płodzi z nią trójkę dzieci. Piewszym z nich jest córeczka Yeni, zaś drugim syn Femi.

W tym samym czasie razem z grupą nigeryjskich i karaibskich muzyków Fela zakłada zespół Koola Lobitos (The Cool Cats), który od początku ma problemy ze znalezieniem miejsc do koncertowania. Wśród członków zespołu znajduje się jego dobry znajomy, J. K. Bremah, który jeszcze w Lagos zdążył wprowadzić Felę do miejscowych środowisk muzycznych. Podczas śledzenia londyńskich wydarzeń jazzowych Fela natyka się na Gingera Bakera (perkusistę grupy Cream), z którym zwiąże się długoletnimi więzami przyjaźni.ù

Do Nigerii powraca w 1963, by podjąć pracę producenta muzycznego w Nigerian Broadcasting Corporation, którą szybko jednak rzuca. W Lagos Fela dobiera nowy skład do swojej grupy Koola Lobitos, ale nie odnosi z nią większych sukcesów z powodu podłamania kulturalnego w Nigerii, która po odzyskaniu niepodległości w 1960 przeżywa głębokie kłopoty społeczno-ekonomiczne.

W 1967 Fela odbywa trasę koncertową po sąsiedniej Ghanie, gdzie triumfy święci wówczas afrykański higlife. W międzyczasie od władzy w Ghanie na skutek zamachu stanu zostaje odsunięty Dr. Kwame Nkrumah (gorący orędownik pan-afrykanizmu), a Nigeria wdaje się w krwawą wojnę domową. Do Zachodniej Afryki dociera tymczasem muzyczny powiew ze Stanów Zjednoczonych – wybuchowy soul Jamesa Browna.

Jego afrykańskim popularyzatorem i prorokiem staje się muzyk ze Sierra Leone, Geraldo Pino wraz ze swoim zespołem The Heartbeats. Fela nie chce kopiować tego, co się dzieje w USA, kształtuje za to zupełnie nowy styl… swój styl! W 1969 decyduje się, praktycznie nieznany poza Lagos, na trasę koncertową po USA. Tuż przed odlotem na skutek dziwnej koincydencji spotyka słynną piosenkarkę z RPA, Miram Makebę, która daje mu adres swojego agenta w Nowym Jorku. Ten jednak odmawia reprezentowania zupełnie nieznanego nazwiska z Nigerii i plany trasy koncertowej, już w USA, szybko legną w gruzach.

Zespół zostaje w Stanach Zjednoczonych bez pieniędzy, zakwaterowania i ważnych wiz. W dramatycznym poszukiwaniu miejsc do koncertowania, zespół dociera w sierpniu 1969 do Los Angeles. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności część muzyków znajduje posady w fabryce, podczas gdy Fela próbuje organizować gigi i szuka pierwszego kontraktu nagraniowego. Grając w jednym z klubów zostają w końcu zauważeni przez studentkę, Sandrę Smith, członkinię Black Panther Party.

Fela także zauważa piękną studentkę, która szybko staje się jego kochanką i promotorką zajmując się pełną obsługą menadżerską zespołu. Dzięki niej zespół Feli zaczyna odbywać pierwsze występy w małym klubie Citadel de Haiti (mieszczącym się pod adresem 6666 Sunset Blvd.). Sandra staje się także nauczycielką Feli zapewniając obfitość książek na temat historii czarnej kultury w USA. Jedną z jego ulubionych pozycji staje się autobiografia Malcolma X. Na fali odkrywania „filozofii czarnej dumy”, a także za namową Sandry, Fela zaczyna pisać teksty w duchu „czarnej świadomości”, które mają być odmianą dla tradycyjnych afrykańskich przyśpiewek, traktujących o życiu codziennym.

Pierwszymi z nich stają się „My Lady’s Frustration” oraz „Black Man’s Pride”. W ten sposób od strony werbalnej rodzi się afrobeat! Niedługo później nazwa zespołu zostaje zmieniona na Nigeria ’70. W 1970 roku Fela Kuti wraz z zespołem wracają do Lagos, gdzie otwierają w Empire Hotel klub Afro-Spot, później przemianowany na Afro-Shrine. Koncerty Feli stają się prawdziwym wydarzeniem, a sława afrobeatu powoli przedostaje się do sąsiednich krajów, gdzie ludzie mogą rozumieć teksty Feli, dzięki temu że większość z nich coraz częściej zostaje pisana w pidgin English (dialekcie zrozumiałym dla całej Afryki Zachodniej).

Fela realizuje także swój plan powrotu do tradycyjnych, afrykańskich wartości otwierając w 1974, w centrum Lagos, komunę zamieszkałą przez około 100 osób – głównie członków jego zespołu oraz liczny harem chórzystek-kochanek. W tym samym czasie w odwiedziny przylatuje do Lagos Sandra, jednak w akcie zazdrości zostaje otruta przez jedną z zadrosnych kochanek i zaatakowana magicznie we śnie.

Chroniąc się przed dalszymi próbami ataków na swoje życie i czarną magią w domu starszego brata Feli, musi w końcu zrezygnować i wrócić do Los Angeles. Dom Feli staje się tymczasem siedliskiem potężnych Orishas i miejscem, w którym z pomocą magii kształtuje się rzeczywistość. Wybudowany w środku klubu-świątyni ołtarz zostaje poświęcony duchom przodków oraz prastarym bóstwom narodu Joruba, wśród nich zaś Ogumowi – bogowi wojny, buntu i stali.

W tym samym czasie Fela staje się gorącym zwolennikiem zażywania i palenia marihuany. Opracowuje też własną receptę na wywar z konopii, znany jako goro. Gotowany przez dwa tygodnie na wolnym ogniu wywar z dużych ilości szczytów, jest doprawiany ziołami, miodem i olejem palmowym, aż staje się gęsty, jak krem.

W komunie jedynym, który dostaje prawo jego serwowania, staje się Femi Kuti. Wokół komuny Feli, zaczyna krążyć także coraz więcej różnej maści ulicznych opryszków, a także lewicowych radykałów. Swój dom znajduje tam także skrajna, lewacka organizacja, Nigerian Associataion of Patriotic Writers and Artists.

Wkrótce Fela powołuje także swoją własną organizację młodzieżową – Young African Pioneers. Centrum działalności wywrotowej staje się w końcu solą w oku nigeryjskiego rządu. 30 kwietnia 1974 komuna Feli zostaje po raz pierwszy najechana przez wojsko, a sam Fela aresztowany za posiadanie marihuany. Uwolniony za kaucją, Fela powraca, by swój dom niezwłocznie nazwać Republiką Kalakuty, na cześć celi, w której był trzymany przez dwa tygodnie.

Republika zostaje otoczona przez niego wysokim murem z drutu kolczastego, a jako upamiętnienie tego wydarzenia zostaje nagrany album Alagbon Close. Niedługo potem Republika Kalakuty ponownie zostaje najechana przez policję, której celem jest tym razem znalezienie JAKIEJKOLWIEK ILOŚCI marihuany przy Feli. Złapany na gorącym uczynku, muzyk zjada dowód pokazując go najpierw zdumionej policji. Żądający dowodu oskarżenia, policjanci każą mu jednak oddać do analizy kał osadzając go w areszcie, w Timbuktu. Fela ostatecznie podmienia fekalia przy pomocy jednego z więźniów wykazując tym samym całkowitą niewinność od oskarżeń.

Na pamiątkę zostaje nagrany album Expensive Shit. W tym samym roku komuna Feli zostaje najechana po raz trzeci, a każdy jej członek zostaje dotkliwie pobity. Fela spędza dziewięć dni w szpitalu, by po wyjściu nagrać kolejny album-hit, Kalakuta Show. Gdy w ramach nowej taktyki kupowania Feli, nigeryjski rząd zaprasza go do udziału w Festival Of Black Arts and Culture , organizowanym w 1977, ten odmawia i organizuje alternatywne wydarzenie w Afro-Shrine. Na festiwal zostaje zaproszonych wielu ze sławnych, czarnych muzyków, w tym sam Stevie Wonder. Fela wykorzystał ten fakt publicznie krytykując i ośmieszając nigeryjski rząd. W akcie gniewu wykonuje utwór-hit Zombie – skrajnie polityczną pieśń, krytykującą głupotę i oportunizm nigeryjskich żołnierzy.

Na odpowiedź nie trzeba długo czekać, 18 lutego 1977 Republika Kalakuty zostaje ponownie otoczona przez wojsko, które przeprowadza ostrzał z moździerzy zmuszając domowników do poddania się. Matka Feli zostaje zrzucona z trzeciego piętra, a reszta orszaku pobita do krwi i poddana torturom. Samemu Feli znowu zostają postawiono te same zarzuty, co zwykle.

Dla upamiętnienia tego wydarzenia Fela nagrywa kolejne dwa labumy, Sorrow Tears and Blood oraz Unknown Soldier, którego tytuł ma być parodią oficjalnych komentarzy prasowych na całe wydarzenie, tłumaczących że rezydencję Feli spacyfikowali „nieznani żołnierze”. Po nieudanym proteście w biurze nigeryjskiego oddziału Decca, odmawiającego wydania jego kolejnych nagrań, Fela udaje się na emgirację do Ghany, skąd powraca po roku, by dać koncert na Stadionie Ogbe w Benin City. Tuż przed tym wydarzeniem poślubia w tradycyjnej afrykańskiej ceremonii 27 kobiet, wcześniej jego nałożnic, a także wokalistek jego zespołu.

Pod koniec lat ’70 reżim wojskowy w Nigerii wydaje się mieć ku końcowi, tak więc Fela korzysta z tej sposobności, by założyć partię M.O.P. (Movement Of The People), z ramienia której próbuje startować jako kandydat na prezydenta. W tym samym czasie rozwija też ideologię pan-afrykanizmu dając wykłady uniwersyteckie, krytykujące kolonializm i afrykański oportunizm wzorując się przy tym głównie na naukach Dr. Kwame Nkrumaha.

Fela nawołuje też do ponownego zainteresowania się tradycyjną, afrykańską medycyną (w tym wykorzystywaniem krowiego łajna do leczenia konwulsji). Staje się też gorącym zwolennikiem istnienia UFO i próbuje nakłonić nigeryjski rząd do korzystania z porad tradycyjnych wyroczni. Jako przeciwnik industrializacji nawołuje też do powrotu do naturalnych instynktów: „do spacerowania, gadania, pieprzenia, odpoczywania i większego cieszenia się życiem”.

Fela _Kuti_1983_europe

Na fali powrotu do tradycji Jorubów, Fela otacza się przy tym coraz większą ilością czarowników i znachorów. Otrzymuje od jednego z nich kamizelkę, która ma go uchronić przed śmiercią od broni palnej. Kamizlka przetestowana na kozie nie zdaje jednak egzaminu. Wkrótce razem z nimi i resztą świty udaje się na emigrację do Paryża, gdzie po raz pierwszy zostaje magicznie zaatakowany – zapada na chorobę, która później ma się okazać spowodowana przez wirus HIV.

Podczas swojego powrotu do Nigerii w 1980, Fela doznaje wizji w transie, o której ma potem powiedzieć: Ujrzałem cały świat zmieniający się w to, co nazywają Erą Wodnika. Muzycy będą bardzo istotni w rozwoju ludzkiego społeczeństwa, będą nawet prezydentami różnych krajów – artyści będą dyktatorami społeczeństwa. Umysł będzie bardziej wolny, a instytucje i technologie mniej skomplikowane. W transie zobaczyłem całą ludzką rasę, zjednoczoną w Egipcie pod przywództwem bogów.

Natchniony przez wizję Fela zmienia nazwę swojego zespołu na Egypt ’80 i rozpoczyna regularne obrzędzy ku czci Orishas w centrum Shrine oraz dokoptowuje do swojego ołtarza zdjęcia Malcolma X, Dr. Kwame Nkrumaha oraz swojej zmarłej matki. W 1984 udający się w podróż do USA, w celu nagrania kolejnego albumu, tym razem z Billem Laswellem jako producentem, Fela ponownie trafia do więzienia, osadzony tam na rozkaz generała Buhari za rzekomą próbę przemycenia nigeryjskiej waluty poza granice kraju.

Wyrok brzmi: pięć lat. Wyrok jest tak perfidny, że Amnesty International obwołuje Felę Więźniem Pokoju. Podpisy pod petycją o jego uwolnienie składają Stevie Wonder i David Byrne. Fela odsiaduje dokładnie dwadzieścia miesięcy ze swojego wyroku, gdyż reżim w końcu się zmienia – do władzy dochodzi generał Babangida, który uwalnia go na skutek nacisków prasy.

Po wyjściu z więzienia 23 kwietnia 1986 Fela Kuti nie jest już jednak tym samym człowiekiem, co wcześniej, połamany i pobity bardzo długo wraca do siebie. Rozwodzi się także ze swoimi 27 żonami oraz twierdzi, że jego więzienne rany są wynikiem duchowej przemiany, zmiany skóry na nową. Przyznaje się, że słyszy głosy duchów, jednak wciąż utrzymuje, że dalej potrafi uprawiać seks przez trzy godziny dziennie.

W końcu ogłasza prasie, iż duchy przodków uczyniły go nieśmiertelnym, co podały mu do osobistej wiadomości. Na początku lat ’90 prasę obiega jednak w końcu smutna wiadomość, że Fela Kuti – ten sam człowiek, który przez całe życie odmawiał używania kondomów jako wybryku cywilizacji i spisku przeciwko tradycyjnej, czarnej kulturze, jest chory na AIDS.

Już z brzemieniem choroby, Fela zostaje aresztowany po raz kolejny za posiadanie marihuany. Za kaucją, wpłaconą przez jego syna – Femiego, wychodzi jednak na wolność. Gdy choroba zaczyna powoli zwyciężać, Fela zamyka się przed światem we własnym pokoju i odmawia jedzenia. Gdy na skutek prółb rodziny, odwiedza w końcu szpital, jest już za późno. 2 sierpnia 1997, Fela Anikulapo Kuti umiera.

Tym samym odchodzi jeden z największych muzyków XX wieku. Jego pogrzeb w Lagos staje się gigantycznym wydarzeniem publicznym – na tamten świat odprowadza Felę w tradycyjnej ceremonii około 1 mln. Ludzi. Z całego świata natychmiast napływają kondolencje. Kult Feli, który stał się faktem już za życia, nasila się jeszcze bardziej po jego śmierci! Fela żyje poprzez swoją muzykę!

Conradino Beb

 

Odwiedź też:

Fela Project

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.