Georgij Iwanowicz Gurdżijew (1866-1949)

Georgij Iwanowicz Gurdżijew urodził się w tureckim Aleksandropolu w 1866 r. Jego ojciec był Grekiem, a matka Ormianką. Tajemniczy mistrz duchowy po raz pierwszy pojawił się na „jasno oświetlonej scenie” w Moskwie, w 1912 r. Kontakt z nim zawsze był próbą, a pierwsze spotkanie osią, wokół której obracało się całe życie jego uczniów.

W wieku 12 lat młody Georgij przeprowadził się wraz z rodziną do malutkiego Karsu. Ponieważ poziom miejscowych szkół greckich i ormiańskich był bardzo niski (uczono w nich głównie podstaw katechizmu), chłopca uczyli zaprzyjaźnieni guwernerzy jego ojca oraz diakoni prawosławni. Ponadto w szpitalu wojskowym uczył się anatomii i fizjologii. Był bardzo zdolny: potrafił naprawić zegarek, zamek, różne maszyny i urządzenia. Już jako dziecko poznał kilka języków, poza ojczystym ormiańskim i dialektem turecko-tatarskim, jakim mówiono w jego okolicy, uczył się także greckiego, rosyjskiego i tureckiego.

Od dzieciństwa otaczała go atmosfera cudowności. Jego młode lata upłynęły w atmosferze bajek, legend i tradycji. Obserwował cudowne wyleczenia paralityka przy grobie świętego oraz dziewczynki umierającej na gruźlicę, która wyzdrowiała po wypiciu wywaru z owoców dzikiej róży, co zaleciła jej we śnie Maryja. Był też świadkiem niespodziewanego pojawienia się deszczu pod wpływem procesji niosącej ikonę i modlitw zebranych. Spirytyzmem zainteresował się w 1881 roku po śmierci ukochanej siostry. W tym czasie Gurdżijew spotykał wielu jasnowidzów i innych ludzi dysponujących niezwykłymi mocami. Wszystko to już w bardzo młodym wieku wytworzyło w nim skłonność ku temu, co tajemnicze, niezrozumiałe i magiczne.

W 1912 przywiózł do Moskwy gotowy system nauczania duchowego, które nie było religią, ani filozofią, ale praktyczną nauką doświadczania życia. Na drodze, którą proponował, nie było niczego, w co trzeba by wierzyć. Nie porzucało się także dotychczasowego sposobu życia. Była to droga, na której stopniowo trzeba było wszystko podać w wątpliwość: swoje przekonania, wierzenia, postawy, całą wizję życia człowieka na Ziemi. Tego samego roku  Gurdżijew ożenił się z Polką, Julią Ostrowską w Sankt Petersburgu. W 1915 napisał swój balet Walka Magów i książkę Przebłyski Prawdy. Zaakceptował również P.D. Uspienskiego jako ucznia, zaś w 1916 przyjął do swojego grona kompozytora Thomasa de Hartmanna oraz jego żonę Olgę. Miał w tym czasie około 30 studentów.

Thomas de Hartmann (1886-1956) i Olga byli bliskimi towarzyszami Gurdżijewa przez 12 lat. Dzięki nim dotarła do nas pisemna relacja ich wspólnej drogi z Piotrogradu – objętego kryzysem w 1917 – przez góry Kaukazu do Tyflisu, a w końcu do Paryża w 1922.  Wrażenie, jakie wywiera na nas w ich dziele Gurdżijew, jest spore. Widzimy, jak porusza się prawie niewidocznie poprzez sceny zamętu i walk bratobójczych witając każdą trudność i niebezpieczeństwo jako nową okazję do praktycznego nauczania.

W październiku 1922 r. Gurdżijew nabył Prieuré w Fontainebleau – Avon, zamek położony na obszarze 200 akrów. Tam w krótkim czasie stworzył warunki do pracy nad sobą, niespotykane nigdzie indziej w Europie. Gurdżijew miał szczególny kontakt z dziećmi uczniów dbając o ich edukację w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Od czasu do czasu stawiał ich w obliczu wyzwania, a czasem kierował ich z wielką delikatnością w stronę uzyskania istotnego wglądu w siebie. Jego nauczanie zawsze zawierało element zaskoczenia i odznaczało się praktycznością.

Wiosną 1924 Gurdżijew wraz z przygotowanymi uczniami przybył do USA, by dać publiczne pokazy swoich świętych tańców. Wywarły one znaczny wpływ na kluczowych intelektualistów. Tańce te przemówiły dobitnie także do młodego Anglika- Stanley’a Notta (1887-1978). Miał on inne, mniej wyszukane wykształcenie – podróżował po całym świecie imając się ciężkiej pracy w różnych zawodach, a jego uczucia zostały okaleczone przez cierpienia podczas wojny. Jak napisal Nott: Tutaj znajduje się to, w poszukiwaniu czego poszedłem na koniec świata. Jego lojalność wobec Gurdżijewa okazała się być zupełna i trwająca całe życie; spędził kilka lat w Prieuré, a w Teachings of Gurdjieff przekazuje nam swoje doświadczenia.

Dekadę 1925-1935 Gurdżijew poświęcił działalności pisarskiej, którą parał się w rozpraszających uwagę warunkach Café de Paix. Tam wiosną 1932 spotkała go amerykańska pisarka Kathryn Hulme (1900-1981), która potem uzyskała sławę dzięki powieści The Nun’s Story. Pragnęła zostać jego bezpośrednią uczennicą, ale upłynęły prawie 4 lata zanim jej wytrwałość została nagrodzona. Przywołuje ona swoje doświadczenia w niezwykłej grupie czterech kobiet (wszystkie starannie wykształcone, awangardowe i niezamężne, a niektóre o odmiennej orientacji seksualnej), które codziennie spotykały się w mieszkaniu Gurdżijewa na Rue Labie. Formacja ta znana była jako „Lina”. Kathryn doskonale ukazuje człowieczeństwo Gurdżijewa i jego zdolność do pracy z różnorodnymi typami ludzkimi oraz emocjonalne zaangażowanie grupy w stosunku do nauczyciela i siebie nawzajem.

Namawiany do ucieczki z Paryża przed wejściem do miasta Niemców w 1940, Gurdżijew wolał pozostać w swoim skromnym mieszkaniu na 6 Rue des Colonels-Rénard. Choć był już dobrze po 70-tce, nie oszczędzał swojej energii udzielając indywidualnych porad, ucząc nowej serii świętych tańców i ruchów w Salle Pleyel, w jakiś sposób utrzymując w tamtych ciężkich czasach niedostatku patriarchalną gościnność na swoich hucznych przyjęciach.

Zainteresowanie Francuzów Gurdżijewem – poprzednio niewielkie – wzrosło w tym okresie przyciagając do niego wielu intelektualistów, wśród nich René Zubera (1902-1979), reżysera filmowego. Jego niewielka książeczka Who Are You Monsieur Gurdjieff? jest precyzyjną i drobiazgową medytacją. W konfrontacji z zagadkowością Gurdżijewa i głęboko zainteresowany umiejscowieniem go w odniesieniu do Chrześcijaństwa, Zuber jest nieustannie zmuszany do kwestionowania siebie.

Piętnaście miesięcy przed śmiercią Gurdżijewa, J.G.Bennett (1897-1974) – który przelotnie zetknął się z nim w latach dwudziestych – nawiązał bardziej głęboki, choć z konieczności nieregularny kontakt. Elizabeth Mayall (1918-1991), która później została żoną Bennetta, bez problemu mogła zamieszkać w Paryżu od stycznia 1949 r. i dlatego pełniej uczestniczyła w unikalnym świecie Rue des Colonels-Rénard. Z jej relacji wynika, iż podczas ostatnich wieczerzy Gurdżijewa jego tajemniczy rytuał „Toasty Idiotów” służył jako wehikuł ostatecznego i ściśle zindywidualizowanego nauczania. Georgij Gurdżijew po bardzo intensywnych, ostatnich miesiącach życia, zmarł w Neilly 29 października 1949.

Na czym polegało nauczanie Gurdżijewa? Jedyne nieustanne żądanie brzmiało: „Poznaj siebie”, na potrzeby którego dostarczył metafizykę, metapsychologię, metachemię, ludzką typologię, fenomenologię świadomości i quasi- matematyczną skalę łączącą makrokosmos i mikrokosmos.  Tę złożoną aparaturę oświetla jedna nadrzędna idea: człowiek jest wezwany do tego, by dążyć do samodoskonalenia, służąc naszemu świętemu, żyjącemu Wszechświatowi.

W latach 1915-1918, Gurdżijew hojnie obdarował swoje rosyjskie grupy zdumiewającą  ilością dokładnych danych, których odnalezienie kosztowało go 20 lat poszukiwań. W tamtym okresie jego najwybitniejszym uczniem był P.D.Uspieński (1878-1947), dziennikarz, matematyk i intelektualista, już sławny dzięki swej książce Tertium Organum. Tamta epoka, z jej masową destrukcją i skrajnymi sprzecznościami, wyostrzyła w Uspieńskim trwający całe życie głód wartości i wiedzy innego rodzaju.

Pośmiertnie opublikowane Fragmenty nieznanego nauczania. W poszukiwaniu cudownego składają się w trzech czwartych ze słów Gurdżijewa, zachowanych z tamtych dni i błyskotliwie zorganizowanych. Praca ta, poparta przez samego Gurdżijewa, niewątpliwie oferuje najbardziej przystępne sprawozdanie z jego psychologicznych i kosmologicznych idei, jednocześnie przybliżajac nas tak blisko, jak jest to możliwe w przypadku książki, do specyficznych warunków panujących w grupie.

W wielkim skrócie Gurdżijew wolał Dzisiaj niż Wczoraj, nie zachęcał nas ani do analizowania jego osoby, ani do czynienia z niego bożyszcza, lecz do szukania siebie. Nieustannie wracając do jego książek nieomal słyszymy przejmujący głos autora skierowany do jego „wnuków” – dzieci New Age – rosnącej generacji, która nie mogła go spotkać, a która niesie ziarna jego idei w nieznaną przyszłość.

James Moore / red. Conradino Beb

 

Źródło: Gurdjieff Studies

6 komentarzy

    1. Bo dopiero dziś dowiedziałam się o tym gościu; nie wiedziałam, że xianstwo to fachowa nazwa nurtu, którego był on założycielem, a jak przeczytałam artykuł to nic jednoznacznie nie wskazywało, żeby stał w jakiejś opozycji do chrześcijaństwa. Wiadomo, domyśliłam się, że jego nauki nie mają korzeni w tej religii, ale najzwyczajniej w świecie zastanawiałam się, czy np. zgadzał się z wybranymi jej tezami, czy była mu obojętna, czy może był do niej nastawiony antagonistycznie…

      Polubienie

      1. Generalnie uważał, że ludzie z nauczania każdej mądrej istoty robią bełkot, który im szkodzi. I tak samo chrześcijaństwo. Przede wszystkim nie zgadzał się z podziałem na dobro i zło, wizję życia gdzieś poza – czyli kluczowych zasad tej religii. Zależność między nimi pewnie podobna jak w jodze. Chrześcijaństwu przeszkadza wszystko co jest spoza niego, natomiast Gurdzijew doceniał nauki samego Jezusa (z zastrzeżeniem, ze te jego, a nie to, co ludzie z tego zrozumieli).

        Polubienie

  1. ՛՛W tureckim Aleksandropolu՛՛-nie ma takiego pojecia. Rosyjska forteca, wokol ktorego powstalo miasto Aleksandrapol, zostala zalozona w 1837 roku. Przed tym istniala starozytna miejscowosc Kumajri/Gjumri. Nazwa Aleksandrapol pochodzi od imienia sw. Aleksandry z Rzymu (takze Cesarzowej). W tym samym roku miasto odwiedził car Mikołaj I i przemianowal Gjumri na Aleksandropol (jego żona, neimka, cesarzowa Aleksandra Fiodorowna tez nosila imie tej swietej). Obecnie Aleksandrapol znowu nazywa sie Gjumri (na zachodzie wspolczesnej Armenii).

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.